To nieprawda, że "pani nie i jeszcze długo, długo nie", bo coraz częściej mamy taki widok na piłkarskim boisku: pan z gwizdkiem, pani z chorągiewką i drugi pan z chorągiewką. Bywa i tak, że niewiasta gwiżdże, a dwóch biega za liniami bocznymi. Czy doczekamy dnia, gdy kobieta w asyście koleżanek poprowadzi mecz Ekstraklasy lub finał PP? – To nieuniknione – uważa Monika Mularczyk, przez cztery lata sędzia UEFA Elite.